Ostatkowe zabawy
Tłusty czwartek był tylko wstępem do hucznych zabaw i różnorodnych zwyczajów, które odbywały się w ostatnie trzy dni karnawału, o których powiadano, że są zapuśne, szalone, mięsopustne, kuse – diabelskie dni, albo po prostu ostatki.
Podczas tych właśnie ostatnich dni przed nadchodzącym wielkim postem, starano się napić i najeść do syta, wytańczyć, wybawić się, wyśmiać i wykrzyczeń. Tańczono więc i bawiono się do upadłego! Przebieranie się i wkładanie masek, czy choćby tylko czernienie twarzy, było w ostatni regułą.
Na wsi, która najdłużej zachowywała dawne swe zwyczaje, biegały po drogach i przychodziły do domów przebrane postacie, a wśród nich postacie zwierzęce, znane z wcześniejszych obchodów kolędniczych: koza, turoń, niedźwiedź i konik, a także bocian i żuraw. Wierzono powszechnie, że wraz z nimi przychodzi do domów dostatek i urodzaj. Po ulicach biegali mężczyźni poprzebierani za kobiety, czarne, rogate diabły, szczerzyła zęby śmierć w białym prześcieradle, szły drogą i pląsały całe ślubne orszaki, a im bardziej wiekowa, a przy tym jaskrawo i krzykliwie umalowana, była w korowodzie panna młoda, tym większy był śmiech i zabawa. W wodach tych nie mogło zabraknąć ani dziada, ani śmiesznej baby, Cygana i Cyganki, wielu różnych, cudacznie przyodzianych, rozdokazywanych postaci.
Wszyscy śmiali się, śpiewali, zaczepiali przechodniów, porywając ich do tańca, ściskając i całując, a przy okazji czerniąc im twarze i ubrania sadzą. Wszyscy, bez wyjątku, natarczywie domagali się datków.
Wszędzie wszystkich przebierańców przyjmowano chętnie i ugaszczano nie tylko dlatego, że ich występy były zabawne. Wierzono również, że ich pochody, zabawy i harce pobudzają życie w przyrodzie i są zapowiedzią zbliżającej się wiosny.
Ludowe zwyczaje i obrzędy zapustne, zwłaszcza te najstarsze, były nie tylko beztroską, hałaśliwą i wesołą zabawą. Wiele z nich wyrażało troskę o pomyślną wegetację roślin i urodzaj. Taka właśnie była funkcja obrzędowa i najważniejsza intencja obrzędowych, zapustnych zabaw.
U Matki-kury były i ostatkowe przebieranki, i ostatkowe tańce, i ostatkowe obżarstwo! Będzie więc urodzaj i szczęście w kurzej rodzinie jak nic !!!
A Wy jak zamierzacie spędzić ostatni dzień karnawału?