Naleśniki biszkoptowe, bardziej smaczne i wyjątkowo puszyste
Naleśniki to potrawa, która smakuje nawet niejadkom. Zwykły naleśnik, posmarowany powidłami, zawinięty w rulonik. Pycha! Cipciaki, mimo iż są zwolennikami potraw mięsnych, akurat w naleśnikach gustują. A najbardziej w naleśnikach biszkoptowych, które są bardzo pulchne, smaczne nad wyraz i o niebo bardziej sycące, niż naleśniki tradycyjne.
Aby wykonać naleśniki biszkoptowe potrzebujemy:
4 jajka,
1 łyżka mąki krupczatki,
1/3 szklanki mąki pszennej,
1/3 szklanki cukru pudru,
50 gr masła śmietankowego,
szczypta soli,
1 łyżka oleju.
No to do roboty!
Jajka myjemy, rozdzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Do ubitych białek dodajemy powoli cukier, mąkę i żółtka, i dalej ubijamy, aż składniki się ładnie połączą.
Konsystencja ciasta naleśnikowego powinna przypominać śmietanę 12%.
Patelnię rozgrzewamy, smarujemy olejem. Matka olej na patelni rozsmarowuje pędzlem, a jego nadmiar zbiera ręcznikiem. Chodzi o to, aby patelnia była natłuszczona, ale aby nie była tłusta.
Pod rozgrzaną patelnią zmieniamy intensywność ciepła. Nieco inaczej smaży się naleśniki biszkoptowe od naleśników tradycyjnych. Naleśniki biszkoptowe bardziej mają się suszyć niż smażyć. Dlatego patelnia musi być rozgrzana, ale nie do tego stopnia, aby zaraz nam przypaliła ciasto. Naleśnikowe ciasto biszkoptowe jest cięższe i gęstsze, więc i jego warstwa będzie grubsza. Zatem i nie będzie szybko schło. Musi sobie powoli „dochodzić”.
Ciasto biszkoptowe smażymy na złoty kolor z obu stron. Ciepłe przykrywamy ściereczką, aby nam za szybko nie wystygło i nie zrobiło się „sztywne”.
W gotowe naleśnikowe placki biszkoptowe smaruje Matka serem białym rozrobionym z odrobiną słodkiej śmietanki (bez jajka!). Zawija w „ruloniki” jak tradycyjne naleśniki. Podaje polane czekoladą lub musem owocowym i oprószone cukrem pudrem. Ale kwestia podania, to już fantazja podającego i kaprysy spożywających je łasuchów. A Cipciaki bardzo wymagające!
Można oczywiście przygotować naleśniki biszkoptowe w wersji bez cukru. Można wówczas je podawać „na słono”. Ale o tym w innym miejscu.
Smacznego!