top of page

Polub nas na FB!

Ostatnio dodane posty

Śmiechoterapia

Sen odgrywa ważną rolę w życiu człowieka. Wiadomo. Ale i przygotowanie do snu, w sensie nastrojenie się wieczorne do snu ma też przeogromne znaczenie. Zwłaszcza dla dzieci. Matka-kura stosuje śmiechoterapię w swojej zagrodzie, i to dość często.

Od zarania istnienia świata, funkcją śmiechu było uwalnianie napięcia. Przez tysiące lat nic się nie zmieniło. Podczas śmiechu w organizmie zwiększa się wydzielanie endorfin, określanych jako hormony szczęścia. To dlatego radośni ludzie mają w sobie tyle energii.

Zazwyczaj wieczorna śmiechoterapia wygląda u Matki tak. Siedzi sobie Matka z Cipciakami już po kąpieli w łóżeczku i opowiada śmieszne historie z całego dnia. Albo coś z matczynego dzieciństwa leci, albo z czasów gdy Cipciaki były małe. Nie ważne, że po stokroć opowiada jedno i to samo. Czasami też „obgaduje” razem z Cipciakami bliskich i znajomych porównując ich do różnych zwierzątek lub postaci bajkowych. Niekiedy układa Matka z Cipciakami historyjki o tym, co myślą domowe zwierzęta, albo co robią i co mówią, gdy nie ma Matki i Cipciaków w domu. Natura zostaje ożywiona na maksa!

Matka-kura, często buszując po okolicznych ciuchlandach, zakupuje sobie różne śmieszne stroje. Dosłownie za grosze. Naprędce pierze je, suszy - nim jeszcze Cipciaki ze szkoły wrócą - po to by na wieczór były jak znalazł! Razu pewnego, gdy Cipciaki siedziały już w łóżeczku cichaczem przebrała się w strój łośka. Aby uzyskać lepsze wrażenie brzuch wypchała poduszką, na głowę nasunęła kapturek i w takim to odzieniu ruszyła do ataku. Tak tak. Do ataku. Wpadła Matka do pokoju Cipciaka-małęgo, gdzie Cipciaki siedziały, z takim rykiem – rozjuszonego łośka – że aż z wrażenia Cipciakom oczy wyszły na wierzch. Ale śmiechu było co nie miara.

No i oczywiście zaraz Cipciaki też chciały się przebierać.

Kurka-podlotka postanowiła przebrać się za różowego króliczka, a Cipciak-mały wskoczył w kombinezon Świnki Pepy. Śmiechu było co nie miara! Oczywiście do czasu, gdy okazało się, że Cipciak-mały nie ma odpowiednich uszu! Był w związku z tym foch i łez trochę poleciało. Ale Matka-kura zaraz wymyśliła zastępcze kitki i obiecała zorganizować odpowiednie uszy i ryjek! Jakoś udało się grymasy pokonać i namówić do cyknięcia kilku fotek. Na niektórych widać focha.

bottom of page