Mogę śmiało powiedzieć, że parę rzeczy udało mi się w życiu. A do tej najważniejszej należą moje dzieci. Obserwuję każdego dnia jak dorastają. I są wspaniałe.
Ale mam też dewizę, którą kieruję się w wychowywaniu moich dzieci… "Jeśli naprawdę coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci do Ciebie, jest Twoje, jeśli nie - nigdy Twoim nie było...". Kocham moje dziewczynki całym sercem, ale nie traktuję ich jak mojej własności. To wolne istoty, i tak właśnie uczę je żyć, jako wolne, kreatywne i niezależne od nikogo osoby. Oby nigdy nie dały się zwieść słowom innych, że muszą być za cokolwiek wdzięczne i od kogokolwiek zależne...